Agata Bizuk - Zapomniana piosenka

 


        Zacznę od tego, że nie często sięgam po książki w świątecznym klimacie. Przeczytałam chyba dwie w całym swoim życiu - młodzieżówkę i erotyk. Z czego wynika moja awersja do tego klimatu? Z prostego faktu jakim jest to, że nie przepadam za świętami. Mimo to, zapoznając się z opisem "Zapomnianej piosenki" zdecydowałam się dać jej szansę, a za możliwość poznania tej historii, bardzo dziękuję wydawnictwu Dragon.

        Zacznę od tego, że to nie jest jedna z tych książek, w których wszystko kręci się w okół świąt. Już na samym początku czytelnik ma świadomość tego, że zanim dobrnie do świątecznej atmosfery, będzie musiał przejść długą drogę z głównymi bohaterami, obu poznając z dwóch perspektyw - teraźniejszości i przeszłości. W moim odczuciu jest to naprawdę świetny sposób na przedstawienie całości, bo przyznam szczerze, że związałam się z tymi bohaterami. Dominik jest świetnym chłopakiem, z którym w sporym stopniu się utożsamiam więc łatwo było mi się wczuć w jego emocje. Nie inaczej ma się kwestia Ksawerego i jego relacji, których odzwierciedlenie również mogłabym znaleźć w rzeczywistym świecie i to w swoim bliskim otoczeniu. Ewa? Uwielbiam ją. Jest to chyba najlepsza z najlepszych kobieca postać, którą miałam w ostatnim czasie okazję poznać. Ogólnie rzecz mówiąc, względem bohaterów nie mogę mieć żadnego ale, bo wszyscy są niesamowicie realni i wyjątkowi.

        Co do samej historii, a właściwie dwóch składających się na jedną całość, to mogę powiedzieć tyle, że każda kolejna strona chwyta za serce. Jest to opowieść smutna, ale zarazem urocza i dająca do myślenia pod wieloma względami. Nie jestem pewna, ale sądzę, że nie znajdzie się czytelnik, który chociaż na moment nie odłoży tej książki na bok, tylko po to, by zastanowić się nad życiem i otaczającym nas światem, a co ważne ludźmi i tym jak się względem nich zachowujemy oraz jak oni zachowują się względem siebie i nas samych. Pani Agata pod tym względem w ogóle mnie nie rozczarowała, a musicie mi uwierzyć na słowo, że kiedy brałam książkę do ręki byłam sceptycznie nastawiona. Wystarczyła jednak pierwsza strona i styl pisarski autorki, żebym zrozumiała, że to będzie coś naprawdę świetnego. Nie pomyliłam się, bo wszystko jest napisane w taki sposób, że czytanie staje się przyjemnością, której ciężko się oprzeć. 

        W odniesieniu do fabuły, muszę przyznać, że przez długi czas nie domyślałam się tego, w jaki sposób się ona zakończy. Gdzieś w połowie przez głowę zaczął mi się przewijać pierwszy scenariusz, który okazał się nie być tym, drugi pojawił się z czasem i okazał się być bliższy prawdy, a co najważniejsze cała ta puenta została doskonale umiejscowiona pośród tych kilkudziesięciu rozdziałów. 

        Podsumowując, ja jako osoba która unika świątecznych książek, tę konkretną polecam całym sercem każdemu bez wyjątku. Obojętnie, czy lubicie kryminały, czy komedie, czy gorące romanse, obok Zapomnianej piosenki nie możecie przejść obojętnie. Warto czasem złamać swoje zasady i w moim przypadku to był ten moment, bo wiem, że ta historia jeszcze długo będzie za mną chodzić i pewnie z przyjemnością do niej wrócę w przyszłości. A póki co muszę się rozejrzeć za innymi książkami autorki, bo jeśli wszystkie mają w sobie to coś, to chyba na mojej liście ulubionych autorów znajdzie się również Pani Agata. 
        
        

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

WRZESIEŃ Z KINGIEM: Smętarz dla zwierzaków (1989)

Alice Broadway - Tusz

Wojciech Kulawski - Syryjska legenda