Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2020

Bruce Dickinson - Do czego służy ten przycisk? Autobiografia.

Obraz
        Kiedy muzyka towarzyszy człowiekowi każdego dnia, a spora część brzmień płynących w głośnikach to heavy metal, ciężko jest przejść obojętnie obok tych biograficznych książek, które wychodzą spod pióra ulubionych wokalistów. Biografia Bruce'a Dickinsona, wydana pod koniec 2017 roku, musiała prędzej czy później trafić do mnie w papierowej wersji. Tym sposobem w trakcie jednych zakupów, wykorzystałam okazję, że była dostępna w internetowej księgarni do tego, by ją nabyć i przeczytać tych blisko czterysta stron w przeciągu trzech dni, zagłębiając się w historię związaną z życiem wokalisty, który określany jest mianem „Ludzkiej Syreny Alarmowej”, za sprawą swojego niesamowitego głosu.         „Do czego służy ten przycisk? Autobiografia.” to świetna książka, dzięki której możemy zapoznać się z życiem wokalisty znanego na całym świecie zespołu Iron Maiden. Jak w większości książek tego typu, również w tej, autor zaczyna od opowiedzenia nam o swoim dzieciństwie i latach szkolnych,

Elisabeth Carpenter - Tylko matka

Obraz
        Moja przygoda z tym konkretnym tytułem zaczęła się zupełnym przypadkiem. Słoneczny, niedzielny dzień i poranne przeglądanie internetu nim w ogóle zdołałam podnieść się z łóżka - to właśnie wtedy trafiłam na recenzję tej książki. Skuszona pozytywną opinią i niekoniecznie obszerną zawartością, dołożyłam wszelkich starań, by twór wpadł w moje ręce. I tak też się stało, dlatego dzisiaj zapraszam Was na zapoznanie się z moimi odczuciami dotyczącymi powieści Elisabeth Carpenter.          Jeżeli chodzi o fabuły skupiające się wokół postaci matki, osobiście darzę je sporą sympatią i odczuwam względem nich swego rodzaju sentyment. Ten motyw przewijał się w moich studenckich pracach niemal przez cały okres trwania mojej nauki na uniwersytecie. Niewątpliwie jedną z tych najbardziej zapadających w pamięć powieści była "Pianistka'' od Elfriede Jelinek, gdzie relacja córki z matką przybiera niemal toksyczną, wyniszczającą każdą ze stron formę. Potem były tytuły nieco lżejsze

The Kissing Booth 2

Obraz
                    Kiedy w 2018 roku ,,The Kissing Booth'' pojawiło się na platformie Netflix moje uczucia były raczej mieszane. Nie zrozumcie mnie źle - ja bardzo lubię podręcznikowe przykłady komedii typu teen drama, ale jednocześnie nie jestem w stanie całkowicie wyzbyć się awersji do kolejnych produkcji proponowanych przez tę stronę. Film oglądałam na raty - w wolnych chwilach, dzieląc go sobie na mniejsze części po dwadzieścia czy maksymalnie trzydzieści minut. Chociaż kalifornijski klimat wpłynął pozytywnie na odbiór tej historii, to jednak nie zachwyciła mnie ona na tyle, by żywić nadzieję na więcej. Skoro jednak producenci uraczyli nas drugą częścią - nie mogłam przejść obok niej obojętnie.           ,,The Kissing Booth 2'' po raz kolejny skupia się na życiu nastoletniej Elle, która ma przed sobą ostatni rok szkoły średniej, co wiąże się z wieloma decyzjami, które mogą mieć znaczący wpływ na jej przyszłość. Dziewczyna po raz kolejny znajduje się na

Katy Evans - Potentat

Obraz
        To wcale nie tak, że jestem wielką fanką powieści typowo kobiecych. Chociaż niewątpliwie zahaczają one o mój obszar zainteresowań w literaturze, to jednak wszystkie te obyczajówki, romanse, erotyki i inne New Adult budzą we mnie tak sprzeczne emocje, że nie jestem w stanie ich opisać. To trochę jak ze słodyczami - wiemy, że nam szkodzą, ale czasami wciąż po nie sięgamy, bo nie potrafimy się powstrzymać. Właśnie tak się czuję, kiedy wpada mi do ręki książka autorki pokroju Katy Evans.         Żebyśmy jednak mieli jasność - ja wcale nie uważam się za eksperta. Czytam książki, bo lubię. Czytam, bo chcę rozwijać słownictwo i wyobraźnię. Czytam, bo to ciekawy sposób na spędzenie wolnego czasu i oderwanie się od rzeczywistości. Czytam, bo to mnie kształtuje. Czytam, bo chcę ulepszać samą siebie. Nie trzeba jednak być specjalistą, aby po kilku stronach pewnych lektur stwierdzić, że są to książki wybitnie złe - proste, niemal banalne, momentami wręcz głupie i budzące zażenowanie, że w

K.N. Haner - Zapomnij o mnie

Obraz
              Zachęcona promocjami oraz naprawdę uroczą okładką zdecydowałam się na kupno tej konkretnej książki jako części hurtowego zamówienia. Początkowo nie byłam pewna czy chciałabym zacząć właśnie od tej konkretnej pozycji, ale kiedy przysiadłam do niej około szóstej wieczorem, nie byłam w stanie oderwać się aż do dwudziestej trzeciej, czyli aż do momentu, w którym nie zapoznałam się z ostatnią stroną. Nie pamiętam, kiedy ostatnim razem pochłonęłam książkę w zaledwie jeden wieczór, ale nie żałuję i wiem, że czas spędzony w ten sposób nie był tym straconym, nawet jeżeli styl pisania K.N. Haner nijak ma się do tego, który by mi w pełni odpowiadał, tak samo zresztą, jak sam gatunek - New Adult nie przemawia do mnie tak mocno jak zwyczajna młodzieżówka czy coś zakrawającego o fantasy. Przed lekturą książka była mi znana jedynie jako nowość z opowieści znajomych, jednak teraz wiem, że twór na pewno trafi do grona moich ulubionych, mimo iż tak mocno odbiega od moich dotychczasowych u

Alice Broadway - Tusz

Obraz
        Tusz to książka, której chęć przeczytania, chodziła za mną od dłuższego czasu, głównie za sprawą jej opisu. Czy treść była równie zachęcająca? Na swój sposób tak, zważywszy na to, że przeczytałam ją dość szybko.          Widać, że cała ta historia była tworzona z pomysłem, który miał spory potencjał. Mamy w niej okazję śledzić losy młodej dziewczyny Leory, która żyje w społeczeństwie, gdzie tatuaże powstające na ciałach każdego mieszkańca są czymś w pełni normalnym. Niemal każdy mieszkaniec jest nimi pokryty w znacznym stopniu, aczkolwiek nie są to zwyczajne tatuaże, lecz wzory przedstawiające kolejne osoby. Dziewczyna, mając dar odczytywania ich, bez problemu poznaje historie życia czasem zupełnie obcych sobie ludzi, jakich mija na ulicach. Poznajemy ją w momencie, w którym umiera jej ukochany ojciec. Leora wraz z matką, przygotowują się do pożegnania mężczyzny i w zniecierpliwieniu oczekują na powstanie księgi z jego skóry, jak i ceremonii ważenia dusz, która określi, czy ojc

Graham Masterton - Trauma

Obraz
        Graham Masterton jest jednym z moich ulubionych autorów literatury grozy, z którym miałam styczność po raz pierwszy kilkanaście lat temu, kiedy książki tego typu, nie były dla mnie dozwolone. Po dłuższym czasie, kiedy horrory i inne powieści grozy odłożyłam na bok, na rzecz przeczytania tytułów z innych gatunków, postanowiłam wrócić do książek Mastertona i pierwszą, która trafiła w moje ręce, jest „Trauma”, która wciągnęła mnie na niecałe trzy godziny. Książka ta, to połączenie powieści „Bonnie Winter” oraz dwóch krótkich opowiadań „Szamański kompas” i „Bazgroły”. Czy warta przeczytania? Myślę, że jak większość książek tego autora, jak najbardziej, ale o tym niżej.         Sięgając po tę książkę, przede wszystkim mamy okazję zapoznać się z powieścią „Bonnie Winter”, która przedstawia nam losy trzydziestoczteroletniej Bonnie. Kobieta, która jest matką i żoną zmagającą się z osobistymi problemami, oraz pracownicą firmy sprzedającej perfumy, od pewnego czasu wykazuje się również w

Kim Holden - Promyczek

Obraz
        Kim Holden? A kto to taki? Właśnie taka była moja reakcja, gdy polecono mi zapoznanie się z twórczością autorki. Promyczek trafił w moje ręce kilka dni później i muszę przyznać, że jest to jedna z tych książek, która wywarła na mnie olbrzymie wrażenie, wzbudziła ogromną ilość emocji i doprowadziła do momentów, kiedy łzy strumieniami lały się z moich oczu i nie chciały przestać przez kilka kolejnych minut, kiedy już skończyłam czytać tę cudowną historię.         W tej książce poznajemy Kate Sedgwick. Niesamowitą dziewczynę, która mimo zmagania się z wieloma przeciwnościami losu idzie przed siebie z uśmiechem na ustach i ani myśli się poddawać. Optymizm bije od niej na wszystkie strony, wręcz zaraża nim czytelnika, a jej najlepszy przyjaciel nie bez powodu nazywa ją Promyczkiem. Kate dostała się na uczelnię Grant, która znajduje się w małym miasteczku w Minnesocie. Uzależniona od kawy, uzdolniona muzycznie i wiecznie spóźniająca się wegetarianka o jakże wspaniałej osobowości, nig

Bitwa tuszów

Obraz
Cześć!          Dziś przychodzę do Was z obiecaną na instagramie przed kilkoma dniami bitwą tuszów! Nie wiem, jak wy, ale ja nie wyobrażam sobie mojego makijażu (zarówno dziennego, jak i wieczorowego) bez tego konkretnego kosmetyku. Mogę nie mieć na sobie podkładu, szminki czy cieni, ale tusz do rzęs to coś, bez czego czuję się po prostu źle.           Właśnie dlatego wybrałam z moich zasobów tusze, które miałam okazje testować przez kilka ostatnich miesięcy. W tym poście znajdziecie informacje o zaletach, wadach, cenie oraz dostępności w różnych miejscach, a na koniec - moją podsumowującą opinię. Miłej lektury!  Bourjois, Twist up The Volume, Ultra Black Mascara           Jest to ultra czarna wersja maskary  Bourjois ze szczoteczką Twist 2 w 1. Producent tym razem obiecuje nam efekt jeszcze dłuższych i bardziej pogrubionych rzęs, zaś dodatkową atrakcją jest mechanizm szczoteczki, z której możemy korzystać w dwóch pozycjach - zadaniem pierwszej jest m

Cassandra Clare - Pani Noc

Obraz
          Po lekturze serii takich jak Dary Anioła czy Diabelskie Maszyny, do przeniesienia wydarzeń fabularnych do Los Angeles podchodziłam dość sceptycznie. Autorka od samego początku wybierała miejsca dość charakterystyczne, ale jednak mające swego rodzaju aurę tajemniczości, która idealnie wpasowała się w stworzony przez pisarkę klimat powieści - najpierw był to Nowy Jork, potem Londyn. Te dwa miasta niewątpliwie kojarzyły się z intrygami, tajemnicami oraz obecnością demonicznych stworzeń z innych wymiarów. Jako osobie zaznajomionej z poprzednimi dziełami, ciężko było mi się przestawić na wesołe, kolorowe, skąpane w słońcu LA. Prawdopodobnie ten sam problem miała osoba, która swoją przygodę z Nocnymi Łowcami rozpoczęła właśnie od tej konkretnej serii. Z drugiej jednak strony możemy się zastanawiać, czy nie był to zabieg celowy - dlaczego bowiem w takim mieście miałoby się dziać coś złego? Clare być może świadomie zestawiła ze sobą te dwa kontrastujące elementy - codzienne życie w

Sezon burzowy - czyli gdzie i jak śledzić burze

Obraz
Sezon burzowy trwa w najlepsze, a jego aktywność wielu z nas dała się już we znaki. Jak wiadomo, burze są zjawiskiem fascynującym, ale przede wszystkim groźnym i nieprzewidywalnym o czym niejednokrotnie przypominają nam wiadomości informujące o szkodach, czy ofiarach. W czym tkwi problem? Osobiście jestem zdania, że problem leży po stronie mediów. Owszem informują nas o tym, że pogoda się pogorszy i, że możemy się w różnych regionach spodziewać burz, ale na tym kończą. Ze szczegółami przychodzą do nas po fakcie. Informują o skutkach niejednokrotnie bardzo gwałtownych zjawisk, na które wiele osób nie miało okazji się przygotować, mimo że istnieją w sieci miejsca, które na bieżąco informują o ryzyko. Często wydaje się, że organizacje  i stowarzyszenia, podają prognozy nieco na wyrost, ale należy brać pod uwagę to, że są to ludzie z pasją i doświadczeniem, którzy każdego dnia śledzą różnego rodzaju modele, radary i detektory, by dać nam jak najlepszy wgląd na to, co czeka nas w ciągu na