Josh Malerman - Nie otwieraj oczu



 "Nie otwieraj oczu" to kolejna z książek, którą miałam okazję przeczytać w ostatnim czasie i za tą możliwość serdecznie dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca. 

Jak dobrze wiemy, jest to książka, na której podstawie powstał naprawdę świetny film Netflixa, o tym samym tytule. Film naprawdę mi się podobał, a jak ma się sprawa z książką? Przyznam szczerze, że nie byłam pewna czego się spodziewać, bo jednak cała ta historia ma swój klimat, który z góry pozwolił mi założyć, że w książce będzie naprawdę sporo opisów, a mniej dialogów. 

Nie myliłam się, bo faktycznie tak jest i czytelnik otrzymuje ogrom opisów świata w jakim przyszło żyć głównym bohaterom. O ile nie przepadam za zbyt dużą ilością opisów, tak w tym przypadku są one niewątpliwie plusem. Wciągają, pozwalają wyobrazić sobie to, jak wygląda otoczenie w jakim przyszło żyć ludziom. Całość buduje niepowtarzalny klimat, czuć grozę, niepewność i naprawdę łatwo jest zrozumieć to, co w danym momencie czuły postaci. Ciężko jest się oderwać od lektury. Łatwo wkręcić się w to, w jaki sposób autor przedstawia to, jak ludzie nauczyli się używać swoich zmysłów węchu, słuchu i dotyku, by radzić sobie w tej mało optymistycznej codzienności bez zmysłu wzroku, którego użycie poza granicami bezpiecznego domu, mogłoby się okazać ich zgubą.

Na plus zasługuje to, jak zostały poprowadzone relacje między postaciami. Nie brakuje przyjaźni, ale i wrogów. Główna bohaterka Malorie, straciła najbliższe sobie osoby. Została całkowicie sama, na domiar złego była w ciąży i została zmuszona do tego, by znaleźć sobie nowe miejsce do życia. Trafiła do domu, w którym zyskała przyjaciół i wsparcie w tym ciężkim czasie. Dało się wyczuć bez większego problemu, kto był jej bliższy, a kogo trzymała na dystans i co najważniejsze łatwo jest rozgryźć to, jakie jej nowi znajomi mają więzi między sobą. 

Jedynym minusem jest dla mnie to, że tak naprawdę mimo obejrzenia filmu, jak i przeczytania książki, czuję niedosyt względem istot, których obawiał się świat, a które sprawiły, że normalna znana wszystkim rzeczywistość stała się walką o przetrwanie. Brakuje mi tego wyjaśnienia skąd one się wzięły i czym tak naprawdę były, ale nie zmienia to faktu, że "Nie otwieraj oczu" to naprawdę świetna historia, z którą trzeba się zapoznać, bo nie tylko wzbudza sporo emocji, ale również daje do myślenia pod względem tego jak człowiek zachowałby się, gdyby taka sytuacja miała miejsce w rzeczywistości oraz pokazuje, jak ważne są relacje międzyludzkie, które bez względu na okoliczności są różne i do każdej należy mieć inne podejście. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

WRZESIEŃ Z KINGIEM: Smętarz dla zwierzaków (1989)

Alice Broadway - Tusz

Wojciech Kulawski - Syryjska legenda