Nicholas Sparks - Na zakręcie

           



        Chyba większość z Was, zgodzi się ze mną, że Nicholas Spark to pisarz genialny, który potrafi w niesamowity sposób przedstawić czytelnikowi historię na długo zapadającą w pamięć. Jak każdy pisarz ma swoje lepsze pozycje, ale i słabsze, aczkolwiek nie jedna z jego książek doczekała się ekranizacji, co chyba samo w sobie świadczy o tym, że z twórczością autora warto się zapoznać. Sparks ma niesamowity talent do tego, by połączyć dramat z romansem, przekazując przy tym olbrzymią ilość wartości i sprawiając, że czytelnik ma spory problem z oderwaniem się od lektury i wówczas pada tak doskonale znane większości z nas „jeszcze jedna strona”. Dzisiejsza recenzja jak widzicie, dotyczy książki „Na zakręcie”. Szczerze nie wiem, która to już z kolei książka autora, po którą sięgnęłam, ale pewne jest to, że te, z którymi nie miałam się okazji jeszcze zapoznać, prędzej czy później trafią w moje ręce.

        „Na zakręcie” to historia Sary i Milesa, którzy mają spory bagaż życiowych doświadczeń. Zamieszkują oni małe miasteczko w Karolinie Północnej, New Bern. Ona jest rozwódką, niemogącą mieć dzieci i mającą swoje sekrety, która swoje już przeżyła i przeniosła się do New Bern z zamiarem rozpoczęcia nowego rozdziału w swoim życiu. On jest zastępcą miejscowego szeryfa, który nie potrafi sobie poradzić ze śmiercią ukochanej żony, która była jego licealną miłością i która zginęła w wypadku, pozostawiając po sobie cudownego syna, jakiego obecnie Miles musi wychowywać samotnie. Drogi Milesa i Sary krzyżują się, gdy kobieta zostaje nauczycielką Jonaha. Jak to bywa w takich historiach, początkowo układa im się naprawdę dobrze, jednak nie zdają sobie sprawy z tego, że ich losy skrzyżowały się o wiele wcześniej, a oni będą musieli się zmierzyć z tajemnicami przeszłości, które wystawią ich uczucie na wielką próbę.

        Książka jest z tych, które potrafią wciągnąć od samego początku. Czyta się ją z przyjemnością, lekko i szybko. Zapewne dlatego, że Nicholas Sparks potrafi pisać o uczuciach, miłości, rozterkach i życiowych problemach, sprawiając przy tym, że czytając kolejne historie bohaterów, jakich stworzył, człowiek zaczyna doszukiwać się poszczególnych zachowań w samym sobie i w pewnym momencie stwierdza, że jednak jest coś, co można by w sobie zmienić. „Na zakręcie” jest jedną z takich pozycji, bo budzi wiele istotnych pytań, dotyczących wybaczania, życia w poczuciu winy, czy nawet tego, czym tak naprawdę jest miłość, jednocześnie udzielając odpowiedzi, które można zaakceptować, bądź nie. Każdy jednak przyzna, że są momenty, w których znajdujemy się w punkcie pomiędzy wyrzutami sumienia a wybaczeniem. Ta historia idealnie przedstawia to, jak w takich momentach zachowują się ludzie i jak wielki mętlik powstaje w ich głowie, gdy nad tym, co dobre zawisają ciemne chmury i jak ciężko jest dokonywać właściwych wyborów, gdy nie chodzi o nas samych, ale przede wszystkim bliskie osoby, względem których chcemy być dobrymi ludźmi. Podsumowując, „Na zakręcie” to świetna książka, z którą warto się zapoznać, bo bardzo dobrze obrazuje to, jak na co dzień trzeba się zmagać z wieloma przeciwnościami losu, które lubią stawać na drodze, w najmniej odpowiednich do tego momentach.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

WRZESIEŃ Z KINGIEM: Smętarz dla zwierzaków (1989)

Alice Broadway - Tusz

Wojciech Kulawski - Syryjska legenda